piątek, 29 marca 2024

Chore dzieci

Od września dzieci znowu w przedszkolach i problem z rodzicami którzy myślą że przedszkole to przechowalnia ich dzieci i przeprowadzają je chorych kaszlących zasmarkanych po pas.nie lepiej zostawić malca w domu i puścić to do zdrowej grupy dzieci niż każdy przyprowadzą chorych a co za tym idzie dzieci są wiecznie chorego i to wszystkie.Przedszkolanki widzą nie zwracaja uwagi mimo że na zebraniach jest mówione nie przyprowadzajmy chorych dzieci.tak samo w deklaracjach byl takie punkty.gdzie wyżej to zgłosić?

Tak było jest i będzie. Bywają rodzice którzy nie mają z kim zostawić dziecko w domu a sami nie mogą brać wolnego, bo wiadomo, że pracodawca źle na to patrzy. Czasem i zdrowe dziecko przyniesie wirusa, a panie nauczycielki rowniez przychodzą chore do pracy.

Moje dziecko chodzi w tej chwili do pierwszej klasy, W poprzednim roku było w zerówce i początkowo planowałam zostawiać je w domu w przypadku kataru czy początków przeziębienia. Szybko jednak sie okazało, że gdybym chciała trzymać się tej zasady, córka siedziałaby w domu cały rok. Była zakatarzona niemal non stop. Chodziła więc do szkoły z katarem. I nie czuję z tego powodu wyrzutów sumienia bo nie widziałam innego wyjścia z sytuacji.Katar to jeszcze nie choroba .Trzymanie dziecka pod kloszem nie wychodzi mu wcale na dobre. System odpornościowy wzmacnia sie właśńie w ten sposób, że dziecko ma kontakt z chorymi i organizm uczy sie mechanizmów obrony przed drobnoustrojami.
Zdarza sie natomiast, że do szkoły czy do przedszkola (pracowałam w przedszkolu) rodzice przyprowadzają dzieci z gorączką czy w trakcie leczenia antybiotykami i to jest na pewno dużą przesadą.

O losie jak nie porody to markety jak nie markety to grzyby jak nie grzyby to teraz przedszkola ciągle coś to forum to chyba jest dla osób nie radzacych sobie w życiu że nie wiedzo gdzie iść co zrobić skoro umiesz pisać takie tematy to poszukaj informacji gdzie z tym się udać a nie zaraz sensacji szukasz litości

Wąsoszu zawsze tak było i jest .pozdrowienia dla nauczycieli

Mamą, też jesteś chora i masz gorączkę, biedaczko. Bo to, co piszesz, jest jakimś bełkotem.

Bywa tak ze dzieci chodza ciagle zakatarzone chociazby z piwodu alergii.a nie wiesz droga mamo ze jak leci przezroczysta wydzielina to nic groznego?

Przedszkolanki swoje dzieci zasmarkane prowadzają do zdrowych dzieci i to nie na sale gdzie ich nie powinno być... i co ty na to? Każdy widzi nikt nie reaguje tak jak na wszystko, krzyczenie, karmienie...

A co nas rodzicow zdrowych dzieci obchodzi ze chorzy nie maja z kim zostać my tez pracujemy i musimy szefostwo prosic ciągle o wolne bo chore dzieci zarażają zdrowe.jak moje dziecko choruje to albo ojciec albo matka zostaje ,jak nie moze to bierze sie opiekunke na czas choroby,mam nadzieje ze kiedyś inne dzieci będą ciągle zarażać wasze dzieci i zobaczycie jak to wtedy jest !! Jestescie nie odpowiedzialnymi rodzicami skoro podpisujecie deklaracje a i tak robicie swoje,masz chore dziecko idz z nim do szpitala a nie do przedszkola !!! Moze innym rodzicom to nie przeszkadza a ja napewno postaram sie zeby ktoś wyżej sprawdzi takie przedszkole !!widocznie popowa dzieci nie powinna tam,chodzic.

No tak, a potem lament wokół, że coraz mniej dzieci w Polsce się rodzi. Chyba muszą wszyscy wyjechać do Londynu, tam podobno nie ma takich hec.

Mamą sama się lecz!!! Bo na zdrowa nie wyglądasz...

Zapewne twoje nie powinno

Do helgi!o jakich przedszkolankach mówisz?z którego przedszkola?

o jakim przedszkolu mowa?

ile jadu i pogoni za sensacją!!! Ludzie przestańcie atakować kogoś, a weźcie się za siebie. Najsmutniejsze jest to, że w takich sytuacjach cierpią najbardziej dzieci. Niedługo to te przedszkolanki wcale przestaną się zajmować dziećmi, bo po co jak wszystko jest krytykowane.

W każdym jest tak samo, takie czasy. Z 2 strony szkoda tych chorych dzieci co zamiast wygrzać się w łóżku siedzą w przedszkolach ;-( bo czasami przychodzą dzieciaki, które całą noc wymiotowały albo gorączkowały, rano dostały leki i siuuuup do przedszkola/szkoły- niech się inni martwią czy co? Tak właśnie często się dzieje przez nieodpowiedzialnych rodziców.

Nikt nie porusza tematu żeby kogoś wkruszyć a tylko dlatego że chodzi o zdrowie najważniejszych nam osób, dzieci.i naprawde nikt nie życzy im źle,ale masz chore dziecko zostaw w domu szybciej wyzdrowieje po co ma się męczyć miesiącami z chorobo.my rodzice jesteśmy odpowiedzialni w dużej mierze za ich zdrowie.

Krótko i na temat.
Dziecko które nie uczęszczało do przedszkola,jest nieodporne na różnego rodzaju infekcje."Pozwólmy "mu się "zadomowić",dwa miesiące obcowania z "chorymi "dziećmi uodporni je bardzo znakomicie.Tylko spokój może nas-was urartować;)

Ma Pani zdecydowanie rację. Niektóre nauczycielki/opiekunki zwracają uwagę i mówią żeby dziecko zostało w domu kilka dni do momentu, aż wyzdrowieje. To, że zaraża inne dzieci to raz, a dwa sam się męczy. Byłam świadkiem sytuacji, (nie mówię teraz o przedszkolu). że matce zależało tak bardzo na obecności dziecka w szkole, że chorego chłopca puszczała do szkoły, nawet wielokrotnie. A najzabawniejsze jest to, że mogła zostawić go w domu bo nie pracuje.... nie rozumiem do czego prowadzi takie zachowanie

mama 12 - do jednego przedszkola jak zajdziesz w porze około obiadowej to jest tylko warczenie i krzyk "pani opiekunki" niektóre maluchy nie są w stanie same jeść i wypadałoby im pomóc a nie samemu dupę napaść. Osobiście uważam że powinny być niezapowiedziane kontrole i to nie z jednostek grajewskich. W innych miastach w porze obiadowej potrafią zajść na sale i sprawdzić co dzieci jedzą, zwłaszcza te z alergiami pokarmowymi, czy mają odpowiednio zbilansowaną dietę... Nie rozumiem jak można samemu wsuwać smaczny obiadek i patrzeć na głodne dziecko które płacze by je nakarmić...

Fakt, że ciężko nawet jeden dzień wolnego ciężko dostać na chorujące dziecko...A żeby dzieciaki się tak nie zarażały trzeba zmienić mentalność większości ludzi w tym kraju, zgłaszanie nic nie da. Ja przykładowo nie posyłam do przedszkola córki, kiedy pojawiają się pierwsze objawy przeziębienia i podaję jej preparat oparty na naturalnych składnikach Ulgrip junior. Ma smak malin, więc nie ma problemów z piciem, a przeziębienie mija bardzo szybko i na przyszłość wzmacnia odporność na infekcje. Nie trudno jest zobaczyć pierwsze objawy infekcji, wystarczy spojrzeć na dziecko...

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.